Znowu szukam pracy, więc przeglądam codziennie setki ogłoszeń i wysyłam CV. Ostatnio odpowiedziałem na ogłoszenie o pracę na portalu gumtree. Rzadko szukam pracy na portalach z darmowymi ogłoszeniami typu gumtree, tablica itp. Zdarza mi się jednak je czasami przeglądać. Trafiłem na ogłoszenie, które wydawało mi się "normalne": praca na magazynie itp. Odpowiedziałem, wysyłając CV. Po kilku dniach otrzymałem takiego maila:
Witam,
dziękujemy za zgłoszenie. Jesteśmy zainteresowani Pana osobą.
Na chwilę obecną jesteśmy w stanie zaoferować wstępnie wynagrodzenie 1800 zł netto/miesiąc. System pracy 1+1, 2+2. (jeden dzien pracy, jeden wolnego lub dwa dni pracy, dwa wolnego).
Godziny 8-16. Informacje o pracy na rozmowie.
Jeżeli jest Pan zainteresowany:
- Musimy przygotować na przyszły tydzień dokumenty na szkolenie dwudniowe. Oczywiście finansowane przez nas.
W związku z tym prosimy o przesłanie skanu dowodu osobistego (przód i tył), czytelnego w kolorze. Jest to wymóg konieczny do szkolenia oraz sprawdzenia danych o niekaralności Pana.
Czekam na odpowiedź.
Rozmowy są przewidziane na przyszły wtorek, już z inwestorem. Szczegóły zostaną uzgodnione telefonicznie. Skontaktuje się nasza asystentka Marlena Garbichowska.
Z Wyrazami Szacunku
Katarzyna Jacobsen
I już wiedziałem, że "coś się dzieje". Sprawę zgłosiłem na gumtree. Szybka reakcja-po kilkunastu godzinach ogłoszenie usunięto. Skanu oczywiście nie wysłałem. Cholera mnie bierze, że szukając pracy trzeba uważać na bandytów, którzy próbują oszukać bezrobotnych. Odpowiedziałem na tego maila, prosząc o podanie konkretnych danych firmy (adres, telefon, nazwa itp.), na odpowiedź czekam do dziś!
Trzeba uważać i od razu zgłaszać takie sprawy redakcji portalu, a nawet organom ścigania.